Wyjazd do Italii I8/SO5S Saline Joniche-Calabria (kwiecień 2018)

Był to mój kolejny wyjazd w świat, kolejny wyjazd z radiem i kolejny do pięknej Italii- Włoch gdzie na ich południu klimat i ludzie tam żyjący emanują sama pozytywną energią a propagacja fal radiowych jest niemal permanentna czyli bez tzw. zamknięć w niektórych pasmach i niektórych godzinach. Aktualnie aktywność naszej słonecznej gwiazdy nie sprzyja nam radioamatorom ale i tak było propagacyjnie lepiej porównując prace na pasmach z Polski. Proste ale dobrze zestrojone anteny, QTH zlokalizowane w niecce miedzy górami (dom z białym dachem), częste wahania napięcia w sieci elektrycznej – to niektóre z istotnych parametrów aktywności radiowej. Część moich wyjazdów opierała się o miejscową logistykę czyli całość setupu była mi udostępniana przez zaprzyjaźnionego miejscowego krótkofalowca, tak było ostatnio we wrześniu 2017 roku kiedy przez trzy dni byłem na Martynice i korzystałem z anten Luciena FM5WD

 

Do Włoch zabrałem ze sobą całe wyposażenie niezbędne do pracy wakacyjnej ale też pod kątem pracy w zawodach SPDX Contest bo to było głównym celem mojej eskapady. Dwie walizki tzw bagażu podręcznego to niezbędne minimum. Na lotnisku Chopina w Warszawie w strefie kontroli bagażowej wszystko zostało mi wypakowane i prześwietlane kilkukrotnie, moim zdaniem celowo aby maksymalnie gnębić niecodziennych pasażerów, myślę tu o tym co jest przewożone. Nigdzie na świecie nigdy nie spotkała mnie taka sytuacja, w USA gdzie bywałem i bywam co jakiś czas nic takiego nie ma prawa mieć miejsca – profesjonalizm obsługi z check-in gwarantuje że od razu wiadomo co jest wewnątrz każdej walizki z punktu widzenia bezpieczeństwa. Wracając do kraju przez Palermo na Sycylii i Orly w Paryżu nic podobnego nie miało miejsca.

 

Praca w polskich zawodach była samą przyjemnością. Nie zrobiłem zakładanej ilości łączności bo doszło do konieczności zmiany QTH po paru godzinach, sporą część czasu pracowałem QRP z powodu problemów z zasilaniem ale i tak finalnie doświadczyłem na prawdę frajdy z wymiany raportów z polskim stacjami których operatorzy wykazywali się doskonałymi umiejętnościami i stylem pracy, wymienię tu Jurka SP3GEM który tak długo łykał mój znak i raport aż było to correct i gotowe do zalogowania. Praca QRP szczególnie na 80m. nie była prostym zadaniem po stronie moich korespondentów bo emitowałem niewiele watów a dystans do kraju był już znaczący. Polecam i namawiam wszystkich do takich wyjazdów. Nie jest  to związane z wielkimi kosztami finansowymi pod warunkiem organizowania wszystkiego samemu, rozkosz podróżowania i potem nadawania z innego kraju rekompensuje czas spędzony na przygotowania. Chęci i entuzjazm to podstawa pomysłu.

Gorąco pozdrawiam czytających !!

73  Andrzej  SO5S

Comments are closed.